Menu Zamknij

Wyobrażenia krzywdzą

Jiddu Krishnamurti, hinduski myśliciel żyjący w latach 1895 – 1986, często powtarzał, że największym problemem ludzi jest to, iż żyją wyobrażeniami. Gdyby się od nich uwolnili i zaczęli widzieć istotę rzeczy, większość ich kłopotów rozpłynęłaby się w niebycie. Większość z nas od razu przyzna mu rację. Wiadomo przecież, że podstawa to obiektywna ocena rzeczywistości. Tylko czym ona jest?  Proste ćwiczenie: pomyśl o osobie, którą znasz. O kimś bliskim, o kim wiesz wszystko, a przynajmniej bardzo dużo. Pomyśl jaka ta osoba jest: mądra, roztargniona, powierzchowna, refleksyjna, wesoła czy znerwicowana? A może to oaza spokoju lub krynica mądrości? Wymień jej cechy, przypomnij sobie jej zachowanie – co w niej lubisz, a co cię denerwuje itp. Kiedy masz już pewność, że tę osobę naprawdę znasz i wiesz jaka jest, zastanów się – co z tego wszystkiego jest faktem, obiektywną prawdą o tym człowieku, a co jedynie powstało w twojej głowie….?
Czy masz 100% pewność, że jej zachowanie oddaje jej prawdziwy charakter? Czy reakcje nie są dyktowane wychowaniem i okolicznościami? Przypomnij sobie od kiedy się znacie i zadaj sobie pytanie czy osoba, którą spotykasz dzisiaj jest dokładnie tą samą osobą sprzed lat?
A teraz – jeśli masz możliwość – przyjrzyj się temu człowiekowi tak, jak by dopiero pojawił się w twoim życiu, załóż, że nic o nim/o niej nie wiesz i obserwuj. Nic więcej.

To ćwiczenie – jeśli wykonane uczciwie – jasno pokazuje ile w nas samych wyobrażeń, złudzeń i oczekiwań wykreowanych we własnych głowach. Nawet wobec najbliższych – dzieci, rodziców, małżonków, nie mówiąc już o innych, z którymi nie łączy nas taka zażyłość. Cóż my tak naprawdę wiemy o otaczającym świecie? Tylko tyle, ile zapamiętaliśmy i oceniliśmy w przeszłości. A z tego wynikają nieporozumienia, które prowadzą prosto i ekspresem do frustracji, rozczarowania oraz niezadowolenia. Bo nawet jeśli uważamy kogoś za „super-ekstra-wypasionego”, prędzej czy później okaże się, że jednak odbiega od naszego wyobrażenia…

Wyobrażenia nie dotyczą jednak tylko innych. Kierujemy się nimi także w życiu, tak podchodzimy do samych siebie. Tworzymy w swoich głowach światy równoległe, a potem wierzymy w nie święcie. Nie dopuszczamy do siebie myśli, że może to tylko kolejne iluzje będące wytworami analizującego i oceniającego rozumu, naszego ego. Ten przedziwny zlepek wspomnień, złudzeń, marzeń, roszczeń, a  nierzadko i kompleksów, niczym golem rabina Maharala, sieje zamęt i spustoszenie, nie dopuszczając do głosu naszej prawdziwej, wewnętrznej mądrości.

Dobra wiadomość jest taka, że istnieje prosty i skuteczny sposób na to, by uwolnić się od wyobrażeń na jakikolwiek temat – czy to będą ludzie, sytuacje, opinie, poglądy itp., itd. Tym sposobem jest umiejętność  obserwowania. Jest też haczyk – to musi być obserwowanie bez oceniania, etykietowania i stopniowania. Ale i na to jest sposób: wystarczy być uważnym.

Jak twierdzi Krishnamurti – wyobrażenia powstają z nieuwagi 〈*〉. Nie mamy najczęściej czasu ani ochoty na to, by od nowa codziennie odkrywać rzeczywistość.  I trudno się dziwić, bo takie „zdalne sterowanie” poprawia ergonomię, ale z drugiej strony usypia czujność. A to z kolei prowadzi do nawyków myślowych i uwarunkowanych reakcji. Powoli, niczym mgła, przesłania widoczność, więc po jakimś czasie odtwarzamy rzeczywistość jedynie z pamięci. A ta – po pierwsze – bywa niedokładna, a po drugie – dość wybiórcza. Kluczem do odzyskania wolności postrzegania jest zatem uważność (więcej na jej temat w osobnym wpisie). Dlatego zachęcam cię do uważności na co dzień, do tego, by co jakiś sprawdzić czy na pewno nadal nie lubisz szpinaku i Zośki spod piątki. I dobrze przy tym zapomnieć o tym, co do tej pory na ten temat myśleliśmy. Dajmy szansę i szpinakowi, i Zośce, i sobie. Popatrzmy na świat i ludzi tak, jak byśmy widzieli ich po raz pierwszy w życiu, odklejmy wszelkie etykiety, osądy i – co chyba najważniejsze – nasze oczekiwania. To nie jest łatwe, ale możliwe. Kiedy pozwolimy mgle opaść, może okazać się, że żyjemy w ciekawszym i lepszym świecie, niż nam się wydawało.

〈*〉 J.Krishnamurti „Samopoznanie. O medytacji”, wyd. Trickster 1995 r.

 

foto: olly bennett/freeimages.com

 

 

 

 

 

Jeśli Ci się spodobało, podaj dalej :)
Translate »