Niemal wszyscy na nowy rok robią jakieś postanowienia. Jedni rzucają palenie, inni chcą stracić zbędne kilogramy, jeszcze inni spisują listę planów do zrealizowania w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Zazwyczaj są pełni zapału i dobrych chęci, ale z czasem entuzjazm słabnie. Mniej więcej w połowie roku mało kto już pamięta o ambitnych zamiarach, tym bardziej, że do nowego Nowego Roku coraz bliżej. A wiadomo – postanowienie z 14 czerwca nijak się ma do tego z 1 stycznia, lepiej więc poczekać.
A ponieważ nowy rok tuż, tuż, pragnę wykorzystać tę okazję i zaproponować zupełnie inny zestaw postanowień. Może mniej efektowny, może na pierwszy rzut oka nawet nieco banalny, ale za to – jeśli się go zrealizuje – przekraczający wszelkie oczekiwania.
Zatem jeśli jeszcze nie masz własnych postanowień, a czujesz, że Nowy Rok to dobry moment, by zmienić coś w swoim życiu, poniżej kilka podpowiedzi, które być może staną się punktem wyjścia do Twojego własnego planu:
- żyć własnym życiem, w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami
- mniej przejmować się tym, co mogą myśleć o mnie inni
- szanować siebie
- nie trzymać się kurczowo nawyków – tych myślowych, emocjonalnych i fizycznych
- otworzyć się na zmianę
- nie ufać ślepo nikomu i niczemu
- spojrzeć na świat z perspektywy szerszej, niż czubek własnego nosa
- robić jedną rzecz na raz
- wyznaczyć priorytety
- uwolnić się od wszystkiego, co zajmuje niepotrzebnie czas
- zadbać o swoje wnętrze
- otaczać się ludźmi, którzy wspierają i wzmacniają; unikać tych, którzy marudzą, narzekają i sieją defetyzm
- nie przesadzać z perfekcjonizmem, bo lepsze bywa wrogiem dobrego
- oddychać powoli i głęboko
- uwolnić głowę ze zbędnych myśli. Nie wszystkie bowiem zasługują na uwagę